czwartek, 5 lutego 2015

Hasło na dziś #3

Witajcie!
Nie wiem, czy to ten luty tak działa (zaraz obok listopada, jest to najmniej lubiany przeze mnie miesiąc), a może jakieś wczesne wiosenne przesilenie? Nie mam energii na nic!
Czuję, że dzień po dniu przecieka mi przez palce. Mam masę planów i stertę obowiązków. Ciągle coś zamierzam, ale w większości przypadków na pobożnych życzeniach się kończy.
Wpadłam w jakiś dziwny marazm, ale w porę chyba mnie oświeciło i mówię BASTA!
Stąd też dzisiejsze hasło. Niech stanie się kopniakiem, niech doda mocy, żeby się otrząsnąć i ruszyć z miejsca. Nie tracić sił na rozmyślania, planowanie i obmyślanie zawiłych strategii. Zrobić to, co jest do zrobienia. Nie za tydzień, nie od poniedziałku, tylko już, natychmiast, po prostu, bez zbędnych ceregieli.
Ja zaczynam i biorę się ostro do roboty! A wy?


Pozdrawiam i ściskam mocno! Zuza.


16 komentarzy:

  1. Bo w życiu musi wydarzyć się coś wyjątkowego aby pokochać dany miesiąc...Banderasiątko mi się w lutym urodziło...dlatego kocham luty...od roku!;))
    szalenstwa-panny-matki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. No i to jest powód żeby pokochać luty Panno Matko :)

    Ja osobiście nie przepadam, też zazwyczaj dopada mnie jakieś przesilenie przedwiosenne, ale w tym roku na szczęście nie jest źle:)
    Trzymam więc kciuki za to żeby Ci tej energii i zapału starczyło do samej wiosny!
    Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się w lutym nic nie urodziło... :-/
    Ale mam nadzieję, że jakoś przetrwam :)
    Pozdrawiam dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście w ciągu całego roku to luty bywa tym krytycznym miesiącem... W jakimś stopniu, i pewnie znaczącym, ze względu na pogodę... Też tak mam, że jak coś odkładam to potem nic z tego nie wychodzi, dlatego uważam , że jeśli działać to teraz, już, bez zbędnych ceregieli, jak to sama określiłaś... Trzymaj się ciepło, życzę dużo optymizmu do działania :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Marta :)
      Ja jak napisałam - tak zrobiłam i już zaczęłam małą rewolucję w pokoju córki :) Najgorzej ruszyć z miejsca :)

      Usuń
    2. O! Super, juz jestem ciekawa co tam sie zadzialo... :)))

      Usuń
  5. Ja myślę, że każdy już po prostu ma dość tych długich wieczorów, szarych dni i zimna. Z tesknotą również oczekuje już wiosny :)))
    Pozdrawiam cieplutko Zuziu i energii życze.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja mam postanowienie mocne noworoczne - do tej pory ich nie czyniłam - że nic nie będę odkładała na kiedyś, że nie będę się bała zmian, najwyżej coś nie wyjdzie. Szkoda czasu na stagnację. Trzeba przeć do przodu i nie przesypiać życia:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz postanowienia całkiem podobne do moich... :) Powodzenia w ich spełnianiu!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Trzymaj się Zuza w tym postanowieniu, bo dobre jest! :) Ja trzymam za Ciebie kciuki jak zawsze No i dobrze, że napisałaś ten post, bo ja też już powoli zaczynałam się poddać temu dziwnemu nastrojowi lutego...

    Ale dziś (w wolny dzień! :)) usiadłam sobie ze śniadaniem, wzięłam kartkę, zapisałam wszystko co muszę zrobić i zaczęłam od razu działać. Aż dziwnie jak na mnie, ale postanowiłam się nie dać! Poza tym, w moim przypadku zawsze sprawdza się strategia "czekania" Czyli myślę o tym, że w marcu będzie coś fajnego, że w kwietniu Święta, a w maju urlop - i cała masa mniejszych pierdółek, na które czekam i jakoś dzięki temu daję radę przeżyć takie lute i listopady.

    Polecam też wypić jakiś dobry owocowy koktajl, który daje kopniaka od wewnątrz :)

    Ściskam!
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak ostatnio spisałam wszystko na kartce, to ona sobie później tak leżała, leżała i nic :-/
      Ale już się biorę w garść! Z koktajlem masz rację - chyba wycisnę sobie dziś sok z kilku pomarańczy, a co! Niech stawia na nogi :D

      Usuń
  8. A ja za to ostatnio jak jakaś nakręcona chodzę;) To chyba te mocne promienie słońca co ciągle mi przez okna rano wpadają, tak na mnie oddziałowują;p Uściski i energii życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo przyjemne masz poranki - uwielbiam, jak budzi mnie słońce! (co niestety dawno się nie zdarzyło, bo ostatnio budząc się tylko szarość widzę)
      Ściskam również :)

      Usuń
  9. Trzymam zatem kciuki za Twoje postanowienie!
    Miałam trochę urlopu, a że nudzić się nie lubię to zmalowałam korytarz w domu :)
    Pozdrawiam słonecznie!
    Marta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam już u Ciebie Marta oglądać co tam nawywijałaś :)
      Pozdrawiam!

      Usuń