piątek, 12 grudnia 2014

Przedświąteczna gorączka

Szalony tydzień za mną! Uff...
Przez parę ostatnich dni poczułam co to znaczy przedświąteczna gorączka - i w przenośni i dosłownie. Po 1,5 miesiąca doglądania moich choruchów w końcu złapało i mnie. No, ale "mamy nie biorą wolnego" więc nie było mi dane zejść z obrotów. Z 38 stopniami gorączki, obarczona wizją przyszłego tygodnia bez środka transportu i dodatkowym dzieckiem, które już wcześniej zgodziłam się przypilnować w ramach "pomocy międzysąsiedzkiej", wpadłam w istny kocioł! Ale chyba się udało - w domu wreszcie zaczęło "wyglądać" :)


Najwięcej zmian widać na razie w kuchni. W środę uszyłam nową, gwiazdkową zasłonkę. Jestem z niej MEGA zadowolona, bo był to mój absolutny debiut przy maszynie :D Spodobało mi się na tyle, że z reszty materiału uszyłam jeszcze dwie poduchy na kanapę i już zaczęłam po cichutku marzyć o własnym sprzęcie (moje pierwsze dzieła wykonałam na 20-letnim łuczniku pożyczonym od teściowej)

 
Na oknie zawisła ikeowska gwiazda (wisi dość nisko, ale tak mi się podoba, że nie chciałam jej chować za zasłoną). Dodałam też prostą dekorację z szyszek i latarenkę.


Po drugiej stronie parapetu, w upolowanym przypadkiem ślicznym czerwonym wiadereczku, swoje miejsce znalazła świeca "wigilijnego dzieła pomocy dzieciom", którą już tradycyjnie kupuję co roku oraz gwiazda betlejemska. Ją niestety będę musiała wymienić, bo jak zapewne każdy dostrzeże - w ciągu kilku dni zdążyła zgubić 2/3 liści. Czy ktoś wie o co jej chodzi??? - dodam, że o podlewaniu pamiętam ;)

 
 
Odświętne ubranko dostała też mięta, którą dorzucam sobie do herbaty oraz butelki z sokiem malinowym i sosnowym (tak mi jakoś nie pasowały ich zwykłe etykiety i je troszkę poprawiłam)
 
 
Na razie to tyle, tylko śniegu za oknem brakuje :) Niebawem postaram się zaprezentować większą część mojej kuchni. Ale wcześniej choinka! - i relacja z wielkiego strojenia :)
Miłego wieczoru!
 
Zuza.
 





3 komentarze:

  1. Z przyjemnością zaglądam do Ciebie i zostaję na dłużej!
    szalenstwa-panny-matki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej jak miło! Właśnie zostawiłaś pierwszy komentarz na moim blogu - dziękuję :) I oczywiście zapraszam ponownie - dopiero się rozkręcam ;)

      Usuń
  2. Ładnie i świątecznie..tak jak lubię:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń